Najważniejsze to odpowiedniej grubości warstwa izolacji, i koniecznie, o jak najniższym współczynniku przewodzenia ciepła lambda. Mniejsze znaczenie ma sam materiał. Obojętne czy zdecydujemy się na styropian, czy wybierzemy wełnę - w każdym przypadku nasz wybór będzie trafny.
Za wełną przemawia to, że przy odpowiednim doborze całego systemu dociepleń (wełna + tynk mineralny, silikatowy, silikonowy) i odpowiednich farb wewnętrznych (np. lateksowe), uzyskamy efekt „oddychającej ściany".
Wybierając styropian decydujemy się na to, że nasze mury nie będą co prawda oddychać, ale za ocieplenie budynku zapłacimy mniej.
Gdy przed 20 laty zaczynałem swoją przygodę z budownictwem, walka o pierwszeństwo między producentami wełny i styropianu była niezwykle zacięta - obie strony nie chciały ustąpić ani o milimetr. Dziś temperatura znacznie ostygła i linia frontu przebiega między solidnymi producentami, dbającymi o normy i tzw. "tanimi producentami" - producentami dbającymi tylko o cenę, a dzisiejsi sojusznicy, to często zaciekli wrogowie w przeszłości.
„Tani producenci" to beneficjenci i zarazem ofiary współpracy z marketami budowlanymi, które zapewniają zbyt i duże obroty, zarazem wymuszając niską cenę. Na razie głównym przegranym w tej rywalizacji (choć agresywny marketing marketów budowlanych kreuje go na zwycięzcę) jest klient, który razem z niską ceną kupuje jeszcze niższą jakość.
Dlatego jeszcze raz powtarzam - zarówno wybór styropianu i wełny jest wyborem dobrym. Pod warunkiem, że współczynnik przewodzenia ciepła lambda każdego z tych produktów, będzie niższy niż 0,38, a grubość ocieplenia wyniesie co najmniej 12 cm. Optymalne parametry, to lambda na poziomie 0,31-0,33 W/(mK) i grubość 15-18 cm.
Artur Krochmal
DobreBudowanie.pl